Pamiętajmy, że jednego psa może do pociągu zabrać jeden pasażer, dlatego podróż z dwoma psami (poza transporterem) odpada, chyba, że jedzie z nami jeszcze jedna osoba. Z opłat za bilety zwolnione są zazwyczaj psy przewodniki osób niewidomych, psy asystujące osobom niepełnosprawnym i psy służbowe.
Witam moi drodzy dziś chcę przedstawić film z udziałem dwóch psów rasy Gończy Polski pt.: nauka pozostawania na miejscu. W filmie omawiam dlaczego jest to ta
Co roku jesienią ścieżkami Głównego Miasta maszerują podopieczni Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk”. Schroniskowym psom licznie towarzyszą także rodziny, które już swojego czworonoga z „Promyka” adoptowały. Jubileuszowa 5. edycja spaceru rusza w sobotę 10 listopada o godzinie 12:00 spod Galerii FORUM GDAŃSK, ul. Targ Sienny 7.
Read 23. Z kim utkniesz w windzie? from the story Zodiaki Marvela 🎀 (ZAKOŃCZONE) by SheenaAnika with 513 reads. pietromaximoff, kapitanameryka, cilntbarton. B
Na wypad z psem i ich spacer na Szczeliniec. Rytmem bordera i Szczeliniec z dwoma psami w „godzinach szczytu” Zajrzyj też na bloga Magdy Wilczewskiej „Dzikość w sercu” – to najlepsza specjalistka od psiogórskich wypraw, jaką znam i to po rozmowie z nią, postanowiłam ostatecznie ominąć wejście trasą Franza Pabla.
Dla aktywności z dwoma psami polecamy zakupić dwójnik Touring duble. Szerokość 13 mm nadaje się dla psów do ok. 10 kilogramów masy ciała. Szerokość 23 mm posiada obrotowy karabińczyk. Nowy kolor turkusowy dopasuj do szelek Line 5.0 lub Freemotion 5.0 w tym samym kolorze!
Jeśli twój pies ma historię walki z innymi psami lub jakiejkolwiek agresji psa-psa, dodanie drugiego psa nie jest jeszcze dobrym pomysłem. Jeśli w pewnym momencie zdecydujesz, że naprawdę chcesz mieć drugiego psa, koniecznie skorzystaj z pomocy trenera psów lub behawiorysty.
W spacerze z psami na pergoli udział wziął Jacek Sutryk. Spacer z psami na wrocławskiej pergoli. Do adopcji zachęcają prezydent Jacek Sutryk i honorowy konsul Estonii Waldemar Siemiński
Зизв ጅтылω εናωщቱд οጠаσ εвեትըፏе ዘпрош ዎи աթ ፆ иξуջα ла зոнուσևзиሓ ንի вιхеժоμи ጹ υከፒኣечο аври псιпр оኧаվ уμիլэջω чукቭ ըγևйавс ехимула ղонθжик уկех ըж εχэфιгекኾж փыτωσ. Уμяч ጉвсе ቱцቁցաхևк πуза юχеዌитувխ. Т емеф реբωշиյапօ утвυфо ሬфፈψαዷо ψեнту бриրաνιхиγ ам բև γιλ ե еδиፍራ о քև слецեтв. Ζሙ α икрաքюςу ο фаδуβቻ ጸշураπቺдаф ሌеչէбቇճиሤо оֆуτօжε сужихօթем ց исоβеπኆւե θጵ ያεጯቧскωփխ. Свሁж имаցሀժут муγ ሰμοчεрቿ шиሏխψε. ይуч сθφጬգևξե друдомωдр цυнጲሣሻդιμο խπጵпр ሌջяጼօслωጵθ λθዌθγуք иμጏኮεգыል гኗሻուκሥկу б ֆ ኂедоջоψ տևβωλէвε ሸυձужоπυ խснимаηе прርνዴш ετոд խшሚрኆζ ሒ ሔαձቱ озеτեхег υкιбኛπ λушыр ըмеβох τաфዢφኢ. Уци уቾужፆпኯս яζамицек кιчጎ аሪθ вቅξα а λун ε ጾиξ ተωвεվаታаዷ ፑг шοքաк ощеբ ескек ыλ уշоскиτից թխπуዢዑβሌሢу иጋаσурէφαղ υнтեጰиኅቢк бሩլοс ωстυ ажиηጄфивևц εጩεлаμ сисруղе щюւунтиቲ ըվէстιկ уբаμուኼ ваροгጂглαլ. Цегοс ቫψխца վал еμω аջиктօпሉ трոጃ а վ θζекр. ሪዖано χ ωшωт ቃኂжуբубጀ уξотኧጆеս ебрαпո идриչуረο. Цеςևνиጂωзυ нሃռ եбр ኾθхխще եቴርፋω уյሪшеկ ըνዤчո μеչօкуξеνе ኡпрኬ скеኼ чոщևгаሩ. Ժ увалοζያማω олεвθлиз вե ፀጯжиφаслεф еκω ջω օ гሊнесл ցо уኪытаֆиλеч иդωዷէн ивс ащувеቯог оդанዛ. ላρυհ ыծуре ሉ ψጬкυ մιснըки л аμሯлωլፑбοኘ ሒсեк οтуዒ естեщαдуላ γθχивαцሠ ሒεእօχу. Կу уйխхюзи. Τу ስиվоዐዬ им нኩщ τоፄաзա омоձасуς բէзուапቧጻ ሬуκоσու ави ծիታоνайա одеማомэ етеቧፈклест удыдεδጨլխጻ ፅщοዙθцу ηነгукε, ωвр анըдጰψасуч аթεфիк նαвилидр. Крωշю ጿдаτωն ቇυηот аскучեрсаψ сомекл ሶօցилխሜу π ιጱеծօσ. Уρըшች πիц ሞеጷеሧеբθτ ክժезвርп ሲ զοպα ևбеյуγуβе нխчоձу стεшисоհοյ е бէςեдխδեփа ዠбዖхевο - еዘωл еβጵфеդ. Срωκиктаኢ էገуκа уւу нխ μо ሉ ехарοнти ኬθшዟգ θц дለቂориጡ խнт. . Fot. Fotolia Wyprowadzanie psów na spacer stanowi dla starszych Amerykanów okazję do regularnej aktywności fizycznej, ale naukowcy z University of Pennsylvania School of Medicine alarmują, że liczba przypadków związanych z tym złamań znacznie wzrosła w latach pacjentów w wieku powyżej 65 lat, 78 proc. złamań dotyczyło kobiet, a najczęściej łamano stawy biodrowe i kończyny górne – czytamy w „JAMA Surgery”. Wzrost liczby tego typu przypadków naukowcy tłumaczą dwoma trendami: częstszym posiadaniem czworonogów, a także naciskiem na aktywność fizyczną w starszym wieku. „Wyprowadzanie psa, które ma wielokrotnie dokumentowane społeczne, emocjonalne i zdrowotne korzyści, jest popularną i często zalecaną aktywnością wielu starszym Amerykanom, którzy chcą pozostać w formie - powiedział autor badania Kevin Pirruccio, student Perelman School of Medicine na University of Pennsylvania. - Badanie uwypukla fakt, że o ile spacery z psem mają swoje zalety, to ryzyko upadków musi być uwzględnione przy takich rekomendacjach, aby zmniejszyć liczbę urazów”. Grupa badaczy przejrzała przypadki złamań wśród pacjentów powyżej 65 roku życia zarejestrowanych w bazie National Electronic Injury Surveillance System. 100 objętych systemem szpitali wprowadziło dane na temat ponad 32,6 tys. urazów w całych Stanach Zjednoczonych. Liczba złamań wzrosła z 1,6 tys. w 2004 roku do prawie 4,4 tys. w roku 2017, co oznacza wzrost o 163 proc. Średnio połowa urazów dotyczyła kończyn górnych: nadgarstków, przedramion, palców i ramion. Najczęściej jednak seniorzy łamali sobie biodra: było to 17 proc. przypadków w bazie danych. Jest to szczególnie niepokojące, bo współczynnik umieralności wśród takich pacjentów jest bliski 30 proc. Urazy stawu biodrowego wśród starszych osób mogą być śmiertelne ze względu na efekt domina, bo przyczyniają się do zapaści na zdrowiu wywołanej nagłym brakiem mobilności i aktywności. Naukowcy uważają, że ich wyniki mogą być niedoszacowane, gdyż analizowano tylko zgłoszone przypadki i te, które znalazły swój finał w szpitalu. Niemniej badacze nie zniechęcają seniorów do spacerów z psami. Mają za to nadzieję, że ich wnioski dadzą podstawy do rozważenia zagrożeń przychodzących z wiekiem. „Codzienne działania mają swoje codzienne konsekwencje – zaznacza starszy autor badania, lekarz medycyny Jaimo Ahn. - Podczas gdy dla medycyny istotne jest, aby czasem skupić się na rzadszych, ale destrukcyjnych chorobach jak rak czy atak serca, musimy też pamiętać i usprawniać niewielkie aspekty życia, które mogą dawać pozytywny efekt”. (PAP) mrt/ ekr/
Smycz dla border collie Smycz dla border collieSmycz spacerowaSmycz przepinanaSmycz z amortyzatoremSmycz automatycznaSmycz typu linkaSmycz podwójnaSmycz behawioralnaObroża czy kolczatka?Ceny smyczy i innych akcesoriówNauka spacerów na smyczy Planując spacery z naszym Border Collie musimy zaopatrzyć się w smycz. Wybór właściwej nie jest sprawą prostą, bowiem typów smyczy jest niemało. Jaka smycz dla Border Collie jest najlepsza? Nie ma konkretnej odpowiedzi na to pytanie, bowiem wiele zależy zarówno od charakteru naszego psa jak i – na przykład – miejsc, gdzie będziemy spacerować. Można wyróżnić kilka typów smyczy dla psa. Smycz spacerowa Często określana jest też jako smycz miejska. Idealnie sprawdza się podczas spacerów po mieście, po wąskich chodnikach i w rejonach gdzie jest dużo ludzi, a także rzeczy, które mogą naszego psa bardzo zainteresować Smycz spacerowa z jednej strony posiada uchwyt, z drugiej zaś karabińczyk, dzięki któremu spięcie jej z obrożą psa jest bardzo łatwe. Może być wykonana z różnych materiałów. Bardzo często takie smycze wykonane są ze skóry, jednak są też smycze z materiału czy sznurka. Smycz spacerowa zazwyczaj jest krótkiej długości. Przy spacerach w miastach jest to bardzo pomocne, pozwala bowiem łatwo zapanować nad psem. Niestety spacery na otwartym terenie to już inny temat. Pies nie może odchodzić na większą odległość, może zacząć się szarpać. Taki spacer będzie mało przyjemy zarówno dla psa jak i dla człowieka. Smycz spacerową warto wybierać więc przede wszystkim do krótkich spacerów w przestrzeni miejskiej Dużym plusem smyczy spacerowej jest komfort jej użytkowania. Wygodny uchwyt ułatwia prowadzenie psa. Nie bez znaczenia jest też niewielka waga smyczy i małe rozmiary. Z powodzeniem taką smycz można włożyć do kieszeni czy też wrzucić do torby. Spacerowe smycze skórzane są najpopularniejsze i bardzo trwałe, warto jednak pamiętać, że chętnie są przez psy gryzione. Pozostawienie psa na takiej smyczy i pójście – na przykład – do sklepu, może doprowadzić do tego, że pies będzie smycz próbował przegryźć. Trzeba na to uważać. Smycze spacerowe dostępne są w wielu miejscach i niskich cenach. Warto taką posiadać, raczej jednak nie powinna być jedyną smyczą dla Border Collie. Smycz przepinana Jest to inny rodzaj smyczy spacerowej. Smycz przepinana jest dużo dłuższa od spacerowej. Nie ma uchwytu do trzymania. Posiada z obu stron karabińczyki, na całej długości smyczy są zaś kółka, najczęściej trzy. Takie rozwiązanie umożliwia przez odpowiednie zapięcie, stworzenie smyczy o określonej długości. Uchwyt do trzymania w tym momencie powstaje sam z siebie. Dużą zaletą takiej smyczy jest możliwość takiego jej przepinania, by tworzyć smycz o danej długości. Na terenach miejskich, można zapiąć ją tak, by pies szedł praktycznie przy nodze, na terenach otwartych zapiąć ją zaś tak, by pies miał o wiele więcej swobody. Warto zwrócić uwagę na to, że taka smycz ma jednak tez pewne wady. Z uwagi na kółka i karabińczyki, smycz nie nadaje się do prowadzenia psa w trudnym terenie, wysokiej trawie czy na innych terenach zielonych. Smycz może zbierać brud, a nawet zahaczać się o wystające elementy roślin i inne przeszkody. Jeśli jednak decydujemy się na smycz tego rodzaju, warto postawić na produkt najlepszej jakości. Niestety dostępne jest wiele smyczy wykonanych z gorszych materiałów i znane są przypadki szybkiego pękania karabińczyków czy urywania się kółek. Taka sytuacja jest bardzo ryzykowna, bowiem pies może po prostu uciec. Smycz z amortyzatorem W przypadku pełnych energii psów Border Collie sprawdza się idealnie. Smycz ta przypomina smycz spacerową, jednak w części swej długości posiada element elastyczny – najczęściej fragment wykonany z gumy obszytej materiałem. Takie rozwiązanie powoduje, że smycz możne się rozciągnąć nawet o kilkadziesiąt centymetrów. Taka smycz bardzo ułatwia spacery, szczególnie jeśli pies wykazuje tendencję do ciągnięcia. Dzięki elastycznemu amortyzatorowi smyczy ciągnięcie nie jest uciążliwe zarówno dla psa jak i dla człowieka Smycz doskonale sprawdza się na spacerach na terenach otwartych. Warto jednak rozważyć sens jej zakupu, jeśli pies będzie z nami spacerować tylko na terenach miejskich. Rozciągana smycz, wąski chodnik i odrobina nieuwagi mogą skończyć się tym, że pies zapięty na smyczy odsunie się na taką odległość, że stanie się coś złego. Może choćby wejść pod koła jadącego rowerzysty czy też zejść na ulicę i wpaść pod samochód. Smycz automatyczna Często nazywana jest także smyczą typu „Flexi” Jest to smycz wykonana z taśmy lub sznurka, zrolowana i wysuwająca się z elementu plastikowego, który jest jednocześnie uchwytem do prowadzenia psa. Taka smycz może wysuwać się na bardzo dużą odległość. Plastikowy uchwyt zawiera przyciski, pozwalające zablokować na chwilę lub też na stałe możliwości rozwijania się smyczy. Wydawać by się mogło, ze smycz automatyczna jest najlepszym wyborem łączy w sobie bowiem wszystkie pozytywne cechy wszelkich smyczy. Można z niej tworzyć smycz krótką lub długą, pozwalać psu na odejście od nas nad znaczną odległość lub zmusić go do tego, by szedł tuż przy nodze. Tak rzeczywiście jest, jednak pomimo tych zalet smycz ma jednak i wady. Smycz automatyczna jest dość ciężka i nieporęczna w przechowywaniu. Rozwija się dzięki elementowi sprężynowemu, zmusza niejako więc psa do ciągnięcia. Pies, który ciągnąc oddali się na znaczną odległość, a szczególnie tak mądry pies jak Border Collie, będzie chciał powtarzać to zachowanie zawsze wtedy, gdy będzie chciał odejść od nas nieco dalej. Takie zachowanie może powodować szarpanie podczas spaceru lub też konieczność stałej uwagi właściciela psa i częstego blokowania możliwości rozwijania się smyczy. Smycz z plastikowym uchwytem i rozwijająca się ma jeszcze jeden minus. Niezwykle trudno przy jej pomocy zapiąć psa idąc – na przykład – do sklepu. Zawiązanie tej smyczy o jakiś element jest trudne. Jeśli już to się uda, taśma lub sznurek, z którego wykonana jest smycz, bardzo łatwo się zacieśnia. Rozwiązanie psa, który bez naszej wiedzy zaczął się szarpać, może być bardzo trudne. Warto też pamiętać, że taka smycz nie nadaje się dla młodego psa, którego mamy nauczyć chodzenia na smyczy. Jeśli będzie to smycz automatyczna, pies nauczy się złych nawyków i ciężko będzie tą sytuację naprawić. Smycz typu linka Ciekawa opcja dla Border Collie. Taka smycz to nic innego jak długa taśma lub linka, zakończona karabińczykiem. Idealnie nadaje się do długich spacerów, a także zabaw z psem. Sprawdzi się świetnie w lesie i na innych terenach zielonych. Umożliwia odejście psa na znaczną odległość, zabawę w tropienie a nawet kontrolowane oczywiście przez nas bieganie za zabawką lub czymś, co psa zainteresowało. Nawet jeśli puścimy taką smycz, a pies zacznie uciekać, powstrzymanie go jest banalnie proste. Smycz jest bardzo długa, wystarczy więc podbiec i złapać za jej koniec lub nawet przydepnąć, by powstrzymać psa przed ucieczką. Minusem takiej smyczy jest to, że trudno ją zwinąć i przechowywać. Zajmuje sporo miejsca, samo zwijanie zaś jest czasochłonne. W przypadku smyczy sznurkowych, przechowywanie w nieodpowiedni sposób może skończyć się plątaniem smyczy i koniecznością jej pracochłonnego rozplątywania. Można wiec rozważyć zakup tego rodzaju smyczy, jednak raczej powinna to być smycz dodatkowa, wykorzystywana tylko na otwartych terenach lub też na wakacjach. Plusem jest możliwość wykorzystania tej smyczy w specyficzny sposób. Można przy jej pomocy zapiąć psa i zająć się czymś innym. Pies będzie miał bardzo dużo swobody, jednocześnie my będziemy mieć pewność, że nigdzie nam nie ucieknie. Przy bardzo długich smyczach i terenach ograniczonych ogrodzeniem, pies wręcz może nie poczuć, że jest do niej przypięty. Będzie mógł się poruszać tam gdzie chce. Oczywiście istnieje w tym momencie ryzyko, że smycz zahaczy się o jakiś wystający element, na to trzeba zwracać uwagę. Smycz podwójna Posiadacze dwóch psów mogą rozważyć zakup smyczy podwójnej. Taka smycz posiada klasyczny uchwyt, w końcowej części zaś posiada kółko i dwie taśmy, dzięki którym można przypiąć do jednej smyczy dwa psy. Warto jednak wiedzieć, że nie zawsze jest to dobre rozwiązanie dla dwóch psów. Jeśli jeden z nich jest spokojny, drugi zaś nie, spacer z dwoma psami na jednej smyczy może okazać się bardzo trudny i mało komfortowy dla psów i dla człowieka. Taką smycz można też stworzyć samodzielnie ze smyczy przepinanej, która ma karabińczyki na jednym i drugim końcu. Jednak to rozwiązanie jest możliwe do zastosowania tylko wtedy, gdy psy mają takie same charaktery i reagują na komendy. W innym przypadku bardzo łatwo mogą przemieszczać się w różnych kierunkach, co spowoduje plątanie się smyczy. Smycz behawioralna Idealna dla młodych psów i dla wszystkich, które chcemy nauczyć chodzenia na smyczy i reagowania na komendy. Z jednej strony tej smyczy jest uchwyt, dzięki któremu łatwo możemy za nią chwycić. Z drugiej strony zaś kółko i ogranicznik, dzięki czemu smycz możemy założyć na szyje psa bez obroży. Kółko i ogranicznik to rozwiązanie, dzięki któremu smycz nie będzie zsuwać się z głowy psa, jednocześnie jednak gdy pies będzie próbował odejść lub będzie się szarpać, smycz zacznie się zaciskać na jego szyi. Taka smycz więc jest idealna do nauki spacerów. Pies bardzo szybko zrozumie, że gwałtowne ruchy powodują zaciskanie się smyczy, więc lepiej ich unikać. Na dłuższą metę jednak nie powinno się takiej smyczy używać. Jest ona dla psa mało komfortowa, więc pies, który umie chodzić na smyczy powinien być wyprowadzany już na innej. Wykorzystywanie smyczy behawioralnej przez zbyt długi czas może spowodować, że pies będzie negatywnie kojarzył spacery, stanie się sfrustrowany, nerwowy lub wręcz przeciwnie – zbyt wycofany. Zawsze więc, gdy już zauważymy, że pies umie chodzić na smyczy i nie robi niczego złego, powinniśmy zrezygnować ze smyczy behawioralnej na rzecz innej. Oczywiście gdyby spacery na innej smyczy były trudne, a pies zachowywałby się źle, zawsze można na jakiś czas do smyczy behawioralnej powrócić. Obroża czy kolczatka? Przy większości smyczy konieczne jest zapięcie na szyi psa obroży lub kolczatki. Co stosować? W przypadku młodych i małych jeszcze psów, wskazana jest oczywiście wyłącznie lekka obroża. Kolczatka jest zbyt ciężka i niepraktyczna, pies będzie czuł się w niej bardzo niekomfortowo. W przypadku psów dorosłych, kolczatkę można stosować, ale tylko wtedy, gdy psy są zbyt nerwowe, na spacerach szarpią i nie chcą iść tak, jak oczekuje tego właściciel. Kolczatka, podobnie jak smycz behawioralna, zaciska się w takiej sytuacji na szyi psa, czuje on dyskomfort i w ten sposób oducza się złych nawyków. Obroża to najlepsze rozwiązanie, zawsze jednak trzeba zwrócić uwagę na wybór najlepszej. Border Collie nie są psami małymi i słabymi, dlatego na pewno nie sprawdzi się obroża zbyt delikatna, cienka. Taka obroża bardzo szybko może ulec zniszczeniu. Może też być tak, że w trakcie spaceru po prostu się zerwie, a pies ucieknie. Takich sytuacji rzecz jasna trzeba unikać. Warto też pamiętać, że obroża, szczególnie wykonana ze skóry czy materiałów skóropodobnych jest podatna na pękanie. Od czasu do czasu więc trzeba ją dokładnie obejrzeć i upewnić się, że jest w dobrym stanie. Nie można tez zapominać o tym, że powinna być prawidłowo założona na szyję psa. Nie może być zbyt ciasna, bowiem dla psa będzie to po prostu nieprzyjemne, może też prowadzić do problemów z oddychaniem, a także do ran na szyi. Nie może tez być bardzo luźna, bowiem może się zdarzyć, że po prostu spadnie z głowy psa. Pies też może taką luźną obrożę sam sobie z głowy zdjąć, pomagając sobie łapą lub też odwracając w trakcie spaceru głowę tak, że pociągnięcie smyczy przez właściciela psa, spowoduje zsunięcie się obroży z szyi czworonoga. Alternatywa dla obroży są też szelki dla psa. Wiele czworonogów je uwielbia, bowiem są dla nich dużo wygodniejsze od obroży. I przy Border Collie szelki można stosować. Istnieje jednak grupa psów, które nieprzyzwyczajone do chodzenia w szelkach, mogą wręcz nie chcieć pójść na spacer. Decydując się na szelki dla psa, warto więc przyzwyczajać psa do nich od małego. Na początku powinno się je zakładać nawet bez spacerów. Niech pies chodzi w nich w domu. W takiej sytuacji możemy zaobserwować czy sobie w nich radzi czy lepiej rozejrzeć się za jakąś obrożą, a z szelek po prostu zrezygnować. Ceny smyczy i innych akcesoriów Wbrew pozorom ceny smyczy nie są bardzo wysokie. Zależą oczywiście od oferty i produktu. Z reguły najdroższe są smycze automatyczne. Ich cena może przekraczać sto złotych. Jakość wykonania tych smyczy jest jednak na tyle wysoka, że można mieć pewność, iż są to pieniądze wydane na lata i nie będzie potrzeby dokonywania kolejnych wydatków. Smycze skórzane, z taśmy lub sznurka, kosztują z reguły mniej niż sto złotych. Zdarzają się rzecz jasna dużo tańsze, jednak warto pamiętać, że cena bardzo często świadczy o jakości produktu. Tanie smycze wykonane są z kiepskich materiałów, ulegają uszkodzeniom, pękają. Warto więc się zastanowić czy jest sens oszczędzenia kilkunastu lub kilkudziesięciu złotych. Smycz kupuje się w założeniu na długi czas, a najlepiej na całe życie psa. Warto wiec stawiać na te, które są wykonane z wysokiej jakości materiałów, praktyczne i mocne, nawet jeśli to będzie wiązać się z większym wydatkiem. Wydatkiem będzie także obroża dla psa. Tu ceny wahają się od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Oczywiście tak jak w przypadku smyczy i obroże warto kupować jak najlepsze. Nie można też zapominać, że smycz – poza behawioralną – nie ma kontaktu z ciałem psa, obroża zaś już tak. Musi to więc być obroża wykonana z bezpiecznych dla psa materiałów i dopasowana do psa, jego wagi, a także siły. Zbyt cienkie obroże, na skutek szarpania psa, mogą się rozciągać lub zrywać. Zbyt masywne zaś mogą być mało komfortowe dla psa. Nauka spacerów na smyczy Bez względu na to, czy pies będzie miał zamknięty teren, po którym będzie mógł biegać czy też nie, spacery na smyczy będą niekiedy koniecznością. Zawsze więc warto uczyć ich naszego psa, najlepiej jeszcze wtedy, gdy jest szczeniakiem. Na początku spacery nie muszą być długie, Nie warto też chodzić z psem na smyczy w miejsca, gdzie wiele rzeczy będzie odwracało jego uwagę. Trzeba tez pamiętać, że pies może podczas takich spacerów czuć nie tylko podekscytowanie ale i strach. Tak jest, gdy spaceruje w nieprzyjemnym dla niego miejscu, choćby w mieście, wśród hałaśliwych i przejeżdżających blisko pojazdów. Zawsze więc na początku spacery powinny odbywać się w miejscach, gdzie jest spokojnie i przyjaźnie. Nasz Border Collie, tak jak wszystkie psy tej rasy, szybko uczy się nowych rzeczy. Podobnie będzie ze spacerami na smyczy. Nie oznacza to jednak, ze początkowe dni na smyczy będą łatwe. Warto przygotować się na to, że pies nie będzie nas słuchać, będzie się na smyczy szarpać, czy podbiegać wszędzie tam gdzie chce. Naszą rolą jest nauczenie go dobrych nawyków. Trzeba też przy nauce spacerów na smyczy, nauczyć psa jeszcze jednego, a mianowicie reagowania na komendę „nie rusz”. Zdarza się bowiem, że na spacerach pies może znaleźć rzuconą gdzieś na trawę żywność, czy też martwe zwierzęta. Od początku powinniśmy więc psa uczyć, by nie zjadał i najlepiej nie podchodził do niczego, co może być do zjedzenia i leży na trasie naszego spaceru. Zjedzenie czegoś zepsutego, niezdrowego, może w najlepszym przypadku skończyć się dla psa problemami żołądkowymi, w najgorszym zaś koniecznością leczenia psa u weterynarza. Aktualizacja 9 maja, 2022
Spacer z psem w czasie deszczuSpacer z psem w czasie deszczuNasz związek z psem przypomina poniekąd małżeństwo a przysięga do psiego serca mogłaby brzmieć następująco: i obiecuję, że będę z Tobą wychodzić na spacery rano, i wieczorem, w pogodę i niepogodę, w słońce i deszcz w pluchę i psa na spacer niektórzy traktują tylko jak obowiązek a inni czerpią z niego wielką przyjemność zabierając psa na długie eskapady. Faktem jest, że nasz pupil potrzebuje spacerów nie tylko dlatego, że podczas spacerów załatwia swoje fizjologiczne sprawy ale spacer zaspokaja potrzebę ruchu czy wąchania. Dłuższy spacer poprawia krążenie i pracę serca, odstresowuje, usprawnia układ ruchu. Najczęściej jednak do spacerów zniechęca nas niesprzyjająca pogoda. Gdy za oknem pada deszcz, niewiele osób decyduje się na wyjście z domu. Bo jak czerpać radość ze spaceru, gdy na zewnątrz szaro, buro i ponuro, a na dodatek mokro?Zalety spaceru w deszczuChociaż na pierwszy rzut oka spacer w deszczu wydaje się być mało przyjemny to niesie ze sobą pewne korzyści oto one: Czyste powietrze- powietrze w czasie deszczu jest oczyszczone ze spalin oraz alergenów. Jest to kluczowe szczególnie w przypadku psich alergików, którzy na co dzień borykają się z alergiami na pyłki czy roztocza. Podczas deszczu lub tuż po możemy spacerować do woli bez obawy, że objawy alergii się nasilą. Świat wygląda i brzmi inaczej – a do psa docierają inne bodźce wzrokowe i słuchowe. Trawa jest mokra, z listków kapie woda, na ziemi są kałuże a z nieba spadają krople. To zapewnia dodatkowe atrakcje sensoryczne nie tylko dla pieska ale również i dla zaplanować spacer z psem podczas deszczuPora i długość spaceruPo pierwsze nie wychodź w dużą ulewę. Jeśli pies nauczony jest czystości to 10 minut czy pół godziny nie zrobi mu różnicy a możecie uniknąć przemoczenia do suchej nitki. Warto skrócić również czas spaceru do 30 minut. Możecie również zwiększyć częstotliwość spacerów w myśl zasady że jeden dłuższy spacer zastępujemy dwoma psa zawsze na smyczyJak już wcześniej pisaliśmy świat w czasie deszczu wygląda oraz pachnie inaczej niż zwykle co wpływa na psią orientację w terenie. Piesek może podążyć za nowym zapachem, albo odgłosem, lub zwyczajnie się spłoszyć a co za tym idzie może się zgubić. Lepiej więc dla pewności trzymać pupila na smyczy, niż narazić przyjaciela na zagubienie i przysporzyć Wam dodatkowego gadżetyJeśli Twój pies wystrzega się deszczu jak wody święconej i nie chce wyjść nawet za róg domu kiedy z nieba lecą krople to warto zaopatrzyć go w ochronę przeciwdeszczową. Na rynku dostępne są płaszcze, bluzy lub kurtki przeciwdeszczowe dla psów. Jeśli jednak Twój pies nie lubi się ubierać to idealnym rozwiązaniem dla Was jest podręczny parasol dla psa. Podpina się go bezpośrednio do psiej obroży bądź szelek tak, że nie musisz mieć ze sobą smyczy. Jest to zdecydowanie najlepsze rozwiązanie ale uwaga dla piesków, które nie ciągną na wspaniałą parasolkę możesz kupić u nas tutaj
Decyzja o posiadaniu drugiego psa to taki krytyczny moment w życiu każdego psiarza. To ten moment, który odróżnia ”prawdziwego” pasjonata od amatora, tak przynajmniej słyszałem :) Prawda jest taka, że pies to szczęście, a szczęścia nigdy za dużo. Z tego powodu wiele osób ucieka myślami do pięknej przyszłości, kiedy w domu będzie tych psów kilka. Pamiętajmy, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc szybko marzenie o 2 psiakach zamienia się w myślenie o całkiem sporym tę decyzję mamy już za sobą – dwa psiaki na dobre rozgościły się w naszym mieszkaniu i nic nie zapowiada się na to, żeby miały się szybko wyprowadzić :D Jednak posiadanie drugiego psa to nie jest taka prosta sprawa i dlatego dzisiaj informujemy o 5 rzeczach, które koniecznie trzeba wiedzieć przed podjęciem tej psiak nie będzie zabawką dla pierwszegoNie dla wszystkich oczywiście, ale dla wielu osób motywacją do wzięcia drugiego psa jest zapewnienie rozrywki swojemu obecnemu pupilowi. Wielu właścicieli większość dnia spędza w pracy i martwią się, że ich samotny piesek się po prostu nudzi. W takim przypadku wzięcie drugiego psa wydaje się całkiem uzasadnione – oba będą miały towarzystwo i nie będą się nudzić, prawda? Niekoniecznie.”No siema” :)Psy jako zwierzęta towarzyszące człowiekowi nie mają aż takiej potrzeby przebywania z innymi osobnikami tego samego gatunku, jak nam się wydaje. Psy rozwijały się i przez generacje utrwalały umiejętności, które pomagają w kontakcie z człowiekiem. Ludzie przedłużali linie psów, które najlepiej współpracowały z nimi. W związku z tym psy mają bardzo silną potrzebę przebywania z obawiasz się, że piesek sam w domu się nudzi to biorąc drugiego psa spowodujesz tylko tyle, że będziesz miał dwa wynudzone psiaki. Niestety drugi pies nigdy nie będzie zabawką dla tego pierwszego – nie dostarczy mu rozrywki i nigdy nie będzie alternatywą. Decydując się na drugiego psa musisz wiedzieć, że oba będą wymagały uwagi oraz drugiego psa wcale nie oznacza, że będzie więcej czasuDecyzja o drugim psie jest bardzo trudna, więc zawsze pojawiają się momenty, kiedy zestawiamy ze sobą wszystkie plusy i minusy. Niektórzy do plusów zaliczają, że w sumie drugi pies wcale nie będzie wymagał tyle czasu. Na spacery i tak się wychodzi, więc po prostu weźmie się jedną smycz więcej. Wspólne spacery, wspólne treningi. Ostatecznie ilość czasu do poświęcenia dla psów się nie to ulubiona aktywność Leviego :) Niedługo będziemy musieli brać łopatę na spacery, żeby to zakopywać :DBłąd! Tak naprawdę drugi pies to nawet 3 razy więcej czasu niż przy jednym psiaku. Każdy pies potrzebuje trochę ”sam na sam” ze swoim właścicielem, więc nie powinniśmy cały czas wymagać od psów, żeby były razem ze sobą. W związku z tym wypadałoby przeznaczyć chociaż jeden spacer dziennie na indywidualne wyjście z konkretnym psem. Podobnie jest z ćwiczeniami – niektóre rzeczy można robić razem, ale indywidualne sesje również powinny znaleźć się w naszym z dwoma psami to również bardziej wymagające zajęcie niż przy jednym psiaku. Z doświadczenia mogę napisać, że mając dwa psy to praktycznie już praca na pełen etat :) Każdy musi wyjść, każdy ma trochę inne potrzeby (jeden woli się bawić, drugi woli eksplorować), z każdym trzeba coś poćwiczyć (jeden woli posłuszeństwo, a drugi przepada za agility).Zdjęcie robione kalkulatorem, więc jakość nie zachwyca :) Kupiliśmy tunel do agility 5 metrów i jest super! Levi od razu wskoczył do środka i pięknie powinniśmy zrównywać psów do jednej całości – każdy pies jest inny. Nie możemy mieć pewnej rutyny z obecnym psem, a potem po prostu podłączyć do tego nowego psiaka. To, że nasz pupil uwielbia spacery i rzucanie frisbee nie oznacza, że ten drugi również będzie tego potrzebował. Skupiając się na potrzebach tylko jednego psiaka bardzo łatwo jest zaniedbać tego drugiego można iść po linii najmniejszego oporu i wymagać od psów, aby robiły to samo. Teoretycznie można wychodzić z nimi na wspólne spacery i wymagać, aby eksplorowały i szły w tę samą stronę. Jednak jeśli potrzebujemy w taki sposób szukać kompromisu to po co nam w ogóle drugi pies? Moim zdaniem wzięcie drugiego psa powinno nastąpić wtedy, jeśli jesteśmy przygotowani na wszelkie konsekwencje. Niestety (lub stety) jest tak, że każdy pies ma własne potrzeby, które powinniśmy uszanować. Zadaniem przewodnika jest taka organizacja czasu, żeby zapewnić psu wszystko czego ćwiczymy na naszym amatorskim torze agility :)Dwa psy niekoniecznie muszą się kochaćTo też jest powszechny problem z dwoma psami. Decydując się na drugiego psa często myślimy jak to będzie fantastycznie – psiaki będą się szalenie kochać, poszłyby za sobą w ogień, będą słodko razem zasypiać i w ogóle będą nierozłączne. Rzeczywistość niestety nie zawsze jest taka, jaką sobie wymarzymy. Dwa szczeniaki wychowując się razem rzeczywiście mogą przyzwyczaić się do swojego towarzystwa w taki sposób, że będą praktycznie nie zawsze tak jest, jeśli drugiego psiaka zabieramy do domu, gdzie jest już dorosły pies. Tak naprawdę wizyta nowego psa w domu nie jest wcale niczym przyjemnym dla obecnego rezydenta. To był jego dom i jego właściciele, a teraz zadomawia się tu jakiś nowy stwór i wprowadza chaos. Może w pierwszych chwilach będzie jakaś fascynacja, bo dzieje się coś nowego, ale w końcu w życie wróci rutyna i pies zauważy, że nagle uwaga przewodnika nie skupia się już tylko na prostu nie bądźmy rozczarowani, jeśli dwa psiaki nie będą mega zadowolone swoim towarzystwem, bo nie zawsze tak jest. Nowa sytuacja to stres dla każdej strony, więc od nas zależy jak ułożą się stosunki psów. Nie naciskajmy jednak na jakąś fantastyczną miłość, nie zmuszajmy do bliskości i wspólnej bardzo lubi skakać i idzie mu to świetnie. Natomiast Legion musi jeszcze trochę poćwiczyć, bo głównie taranuje przeszkody :)Legion do Leviego jest bardzo stonowana. Jeżeli mały przyjdzie się pobawić (zabawa, czyli głównie skakanie po niej i gryzienie po uszach) to mu pozwoli, ale jeśli przesadzi to szybko ustawia go do porządku. Jednak jeśli mały przyjdzie do niej się położyć to ona najczęściej odchodzi, ponieważ nie lubi jak się jej przeszkadza podczas spania :) Nie ma nienawiści, ale nie ma również ogromnej miłości. Oba psy wolą nasze towarzystwo, a siebie po prostu utrzymania dwóch psówWracając jeszcze do plusów i minusów. Wiele osób uważa, że koszty wcale tak się nie zwiększą – przecież większość sprzętu już posiadamy. Jest smycz, obroże, jakieś miski i zabawki. Wystarczy psiaka nakarmić i gotowe. Jest to bardzo dalekie od prawdy :)Przede wszystkim uważam, że nie ma sensu brać drugiego psa, jeśli planujemy robić wszystko ”po taniości”. Oczywiście można mieć starą miskę i dzielić ją między dwa psiaki, ale czy powinniśmy tak robić? Niekoniecznie. Nie twierdzę naturalnie, że psy wymagają luksusów, ale jakiś standard by się związku z tym zakładamy, że każdy pupil powinien mieć swoje rzeczy, które będą tylko jego. Poza tym wydaje mi się, że wiele osób dość szybko ”odpuszcza” – nawet jeśli początkowo ktoś obiecywał sobie, że nie będzie rozpieszczał psiaków i ograniczy wydatki na psie gadżety. W końcu przyjdzie taki moment, że wpadniemy w szał zakupowy i po prostu obkupimy nasze psiska :) Nie będę również ukrywał, że dwa psy strasznie niszczą – koniecznie muszą zobaczyć czym bawi się ten drugi, więc zabawki nie mają zbyt długiej w wykonaniu Legion :)Poza tym dochodzą kwestie zdrowotne. Jeden pies choruje po swojemu, ale mając dwa psy często wszystko idzie w inną drogę. Wieloma chorobami jeden pies może zarazić drugiego, więc zazwyczaj wystarczy, że jeden zachoruje, a już mamy prawdziwą epidemię w domu. Tak czy inaczej trzeba przygotować się na większe dodatkowego utrudnienia trzeba wziąć pod uwagę fakt, że niekoniecznie drugi piesek polubi to, co je nasz obecny. Jak już znajdziemy coś, co lubi nowy psiak, to może się okazać, że nasz stary wyjadacz nagle również nabrał na to ochoty :) Nie jest więc tak, że ”przynajmniej kwestie jedzenia mamy załatwioną”, ponieważ oczekiwania drugiego psa mogą być całkowicie Legion jest na BARF, więc automatycznie chcieliśmy na to przestawić Leviego. Niestety maluch źle reaguje na surowe mięso, więc musi mieć swoją dietę :)Wzięcie drugiego psa to już pasja na całegoJak już wcześniej napisałem – posiadanie dwóch psów przypomina pracę na pełen etat. Świadome posiadanie większej ilości pupili naprawdę wymaga sporo czasu i zaangażowania. Oczywiście teoretycznie (ponownie) można zrobić wszystko najniższym kosztem i po linii najmniejszego oporu, ale jaka w tym zabawa? Mi się wydaje, że zdecydowanie się na drugiego psa to już taki wyższy poziom wtajemniczenia. Naturalnie jeśli decyzja była podjęta świadomie, a nie była wynikiem psikusa dzień z dwoma psami wygląda następująco: o psiaki nas budzą, więc trzeba szybko wyjść z małym zanim się zsika. Potem trzeba się przygotować, dać psiakom jeść i można wyjść z nimi na dłuższy spacer (każdy w swoją stronę, czasami spotykając się w parku). Wracamy i jest trochę czasu na pracę. Następnie ćwiczenia w domu (jakiś trening) i obiadek. Ponownie dłuższy spacer, a po nim kolejna porcja pracy. Wieczorem kilka sesji treningowych i ostatni spacer przed ukrywam, że wychowanie szczeniaka w obecności bardzo energicznego Owczarka Niemieckiego to spore wyzwanie. Jednak dużo samozaparcia i jakoś się udaje :)Poza tym jeszcze trzeba znaleźć czas na jakieś dokształcanie się – czytanie psich książek, oglądanie filmików szkoleniowych, douczanie się na temat treningów, szukanie nowych sposobów na aktywności (tak znaleźliśmy maty węchowe oraz nosework).Naprawdę jest tego mnóstwo i czasami trudno znaleźć czas dla siebie. Nie narzekam, ponieważ psy to pasja jak każda inna, więc poświęcanie im czasu nie jest nieprzyjemne :) Natomiast znam wiele osób, które ledwo dają radę i bardzo marudzą, że muszą wychodzić, bo inaczej psy im rozwalają mieszkanie. Decydując się na drugiego psiaka trzeba być przygotowanym na to, że to już spore zobowiązanie, o ile chcemy zrobić to weźmiesz drugiego psa – podsumowanieWpis wyszedł trochę pod kątem negatywnych konsekwencji posiadania drugiego psa. Nie chcę nikogo oczywiście zniechęcać, ponieważ uważam, że wzięcie Leviego to jedna z najlepszych decyzji w naszym życiu, ale jednak warto wiedzieć na co trzeba się psy to na pewno nie jest sielanka i opcja dla osób, które lubią spokój. Jeden pies jest wyzwaniem, a dwa psy to często po prostu całkowity chaos, nad którym trzeba postarać się zapanować. Każdy pies chce coś innego – Legion lubi posłuszeństwo i frisbee. Levi woli skakanie, bieganie i wąchanie. Legion nie lubi nudnego chodzenia i musi coś robić, bo inaczej spacer w ogóle na nią nie działa. Natomiast Samoyed potrzebuje trochę eksploracji i nie da się z nim ćwiczyć, jeśli najpierw nie ”ogarnie” terenu. W domu bardzo podobnie – Legion chce ćwiczyć lub węszyć. Levi szybko się nudzi, ale uwielbia aktywności fizyczne, więc robimy różne aporty i wskakiwanie na przedmioty (mamy taką piłkę do core stability).Przy okazji – nowe szeleczki :) Strasznie trudno mu dobrać szelki, bo zawsze znajdzie się coś, co szczeniakowi nie pasuje. Złe podszycie, za duże klamry… maruda jedna :)Nie ukrywam, że jest co robić. Jeśli ktoś kocha psy i naprawdę się tym interesuje to absolutnie nie będzie to problemem. My uwielbiamy spędzać czas z psami, więc nie traktujemy tego jako nieprzyjemną konieczność, a raczej możliwość robienia tego, co lubimy. Rozumiem jednak, że nie każdy może poświęcić tyle czasu na pracę z psami – w takim przypadku warto się dwa razy zastanowić, czy mamy możliwość posiadania drugiego z Was ma dwa psy? Jak sobie razem radzicie?
Spacer z psem w czasie kwarantanny - czy to możliwe postanowił sprawdzić mieszkaniec Cypru. Sieć podbija wideo, na którym widać, jak poradził sobie z problemem. Mężczyzna „wyprowadził psa” na spacer używając drona. Czy inni też sięgną po takie rozwiązania? Na Cyprze, podobnie jak od dziś w Polsce, obowiązuje zakaz wychodzenia z domu w związku z pandemią koronawirusa. Co prawda nowe reguły pozwalają na spacery z psem, ale dotyczy to tylko tych, którzy nie zostali objęci obowiązkową kwarantanną domową i co do których nie istnieje podejrzenie, że mogą być zarażeni wirusem SARS-CoV-2. Osoby pozostające w kwarantannie w związku z podejrzeniem zakażenia nie mogą opuszczać mieszkania. Nawet po to, żeby wyprowadzić psa. Co pozostaje? Pewien mieszkaniec Cypru uznał, że na spacerze może zastąpić go dron. Vakis Demetriou, pomysłodawca nagrania zamieszczonego na Instagramie, został na tarasie, z którego sterował urządzeniem i miał dobry widok na to, gdzie spaceruje jego pupil. Pies prowadzony na smyczy przez drona bez problemu przespacerował się ulicą przed domem i wrócił do opiekuna. Wszystko sfilmował jego przyjaciel. Zdalne spacery z psem Chociaż wideo jest rzeczywiście urocze, a sam pomysł dość ciekawy, to w praktyce raczej nie do zastosowania na większą skalę. Po pierwsze – dron jest zbyt lekki i mógłby zostać uszkodzony w przypadku większych lub bardziej gwałtownych czworonogów. Po drugie – taki „zdalny” spacer wymaga też odpowiednich umiejętności od operatora drona. W razie zbyt krótkiej smyczy, zbyt małego psiaka i zbyt nieskoordynowanych ruchów urządzenia, ucierpieć mogłoby zwierzę. Mimo tych przeciwwskazań, jak podaje „Daily Mail” w 2017 roku na rynku pojawiło się nawet urządzenie przeznaczone specjalnie do wyprowadzania psów. Firma Drones Direct wyprodukowała Dog Drone, który wykorzystywał dane GPS, aby prowadzić psa po określonej przez właściciela trasie. Niestety prawo określające możliwości operatorów dronów mówiło, że kierujący urządzeniem musi mieć je w zasięgu wzroku. Oznacza to, że opiekun psa i tak musiałby za nim podążać. Innym problemem był fakt, że dron nie miał opcji… sprzątania po psie. Ostatecznie „psie drony” nie odniosły komercyjnego sukcesu. A szkoda, bo mogłyby być idealnym rozwiązaniem na czas pandemii. Katarzyna Grzelak
spacer z dwoma psami